- autor: [prokurator1910], 2015-03-06 16:51
-
Łukasz Gruszczyński powrócił do futbolu po ciężkiej kontuzji
Upór w dążeniu do celu, ambicja i wielka wola walki sprawiły, że Łukaszowi Gruszczyńskiemu (26 l.) udało się powrócić do futbolu po ciężkiej kontuzji. Jak poradzi sobie w rundzie wiosennej i czy będzie wzmocnieniem Staru Starachowice? Luty 2012 r., boisko w Ożarowie, Juventa Starachowice gra sparing z Orłem Wierzbica w ramach zimowego okresu przygotowawczego. Wracasz jeszcze pamięcią do tamtej sytuacji?
Ł. GRUSZCZYŃSKI, WYCHOWANEK JUVENTY, POMOCNIK STARU: – Wspomnienia nie są zbyt przyjemne. W ułamku sekundy zawalił mi się świat. Doznałem poważnej kontuzji. Diagnoza była jak wyrok: zerwane wiązadła krzyżowe w kolanie i uszkodzona łękotka. Z piłką, która była i jest moją pasją wiązałem duże nadzieje. Wszystko co było związane z Juventą nagle legło w gruzach. Artroskopia kolana, której musiałem się podać tylko utwierdziła lekarzy w przekonaniu, z jak poważnym urazem mam do czynienia. Nie miałem innego wyjścia jak poddać się zabiegowi, a później rehabilitacji.
Po kilku miesiącach podjąłeś próbę powrotu na boisko. Również nie zakończyła się dla ciebie szczęśliwie.
– Zdecydowałem się na nią po siedmiu miesiącach od pierwszej operacji. Wszystko było O.K., do momentu kiedy ponownie poczułem ból w tym samym kolanie. Okazało się, że uszkodzone wcześniej więzadło zerwałem ponownie. Przykry scenariusz. Kolejny raz czekał mnie zabieg, związany z rekonstrukcją więzadła. Na same zabiegi czekałem około pół roku. Niestety, ale wiele osób ma rację narzekając na polską służbę zdrowia. Było trudno dostać się na zabiegi po operacji. Limity, ograniczenia i kolejki nie ułatwiały zadania. Starałem się rehabilitować na własny koszt. Odkąd zacząłem trenować ze Starem poczułem, że kolano jest stabilne.
Miałeś myśli by definitywnie skończyć z futbolem?
– Był taki moment w moim życiu, w którym pogodziłem się, że do piłki już nie wrócę. Nawet grając rekreacyjnie, kiedy wracałem z boiska, okazywało się, że krew zbierała się w kolanie. Było mocno spuchnięte. Od pewnego czasu zacząłem częściej kopać piłkę. Zauważyłem, że z kolanem jest coraz lepiej. Doszedłem do wniosku, że warto wrócić do tego, co się kochało.
Ostatnie sparingi Staru pokazały, że Łukasz Gruszczyński nie daje o sobie zapomnieć. Strzelasz w nich bramki. Trener Zdzisław Spadło oszczędnie stara się jednak wprowadzać cię do zespołu.
– Cel numer jeden jaki postawiłem sobie na najbliższe tygodnie to dojście do pełnej sprawności fizycznej. Nie jest łatwo, zwłaszcza jeśli weźmie się pod tak długą przerwę w treningach i grze w piłkę. Muszę popracować nie tylko nad kondycją, ale przede wszystkim nad mięśniami w kontuzjowanej nodze. Mam nadzieję, że pójdzie to w dobrym kierunku. Jak traktuję swój powrót na boisko? Liczę, że będę wzmocnieniem Staru. Najważniejsze by zdrowie dopisało. Czas pokaże jak będzie z kolanem i czy do drużyny czarno-zielonych dołączył lepszy niż przed kontuzją Łukasz Gruszczyński.
Oprócz ciebie powrót po kontuzji zaliczył Piotr Dudek. Do obsady środka pola są m.in. Karol Garbala oraz Piotr Kiełek. Zapowiada się ciekawa rywalizacja o miejsce w składzie.
– Na razie nie myślę na ten temat. Priorytetem jest powrót do optymalnej dyspozycji. To, że w klubie pracuje trener Spadło było jednym z czynników decydujących dla których zdecydowałem się na treningi w Starze. Zawsze traktowałem go z wielkim szacunkiem, nie tylko jako szkoleniowca, ale także człowieka. Pod jego okiem ukształtowałem się piłkarsko. Mam sentyment do niego.
Na razie w klubie nikt nie mówi o tym głośno, ale coraz częściej pojawiają się głosy, że Star na koniec sezonu postara się sprawić swoim kibicom miłą niespodziankę i awansować do IV ligi.
– Jako drużyna musimy dać z siebie wszystko, a jak wyjdzie to w lidze? Sam jestem ciekaw. Wyniki sparingów dają promyk nadziei dla naszych sympatyków. Mecz z Pogonią Staszów, co by nie powiedzieć czołową drużyną IV ligi, pokazał na jakim etapie jesteśmy. Mamy ciekawy zespół, który postara się powalczyć o jak najlepszą lokatę w lidze.
Łukasz Gruszczyński (ur. 20 grudnia 1988 r.) jest wychowankiem Juventy Starachowice. W sezonach 2009/10, 2010/11 i 2011/12 był podstawowym graczem tego zespołu, rywalizującego w rozgrywkach III ligi małopolsko-świętokrzyskiej. Najczęściej w roli środkowego pomocnika.