Miejski Klub Sportowy STAR Starachowice - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Sponsorzy

Sponsorzy  klubu MKS"STAR" Starachowice. Serdecznie dziękujemy za pomoc, to dzięki Wam nasz klub może w miarę możliwości normalnie funkcjonować. Prosimy również inne firmy o wsparcie naszego klubu, który ma wielką tradycję i bogatą historię, którą od dziś piszemy Razem. 

 

 

Najnowsza galeria

XVII Memoriał imienia Edwarda Pietrasińskiego
Ładowanie...

Statystyki drużyny

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. 1926Star 18

Buttony

Kalendarium

19

04-2024

piątek

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

Aktualności

"Wykorzystać potencjał uzdolnionej piłkarsko młodzieży"

  • autor: [prokurator1910], 2015-05-26 22:02

"Wykorzystać potencjał uzdolnionej piłkarsko młodzieży"

Nowy zarząd, nowy trener, nowi piłkarze i przede wszystkim obietnice pomocy ze strony miasta miały sprawić, że występujący w Klasie Okręgowej Star Starachowice będzie walczył w czołówce ligowej tabeli. Sytuacja w klubie nie wygląda jednak najlepiej, zawodnicy nie mają pracy, a zatrudnionym uniemożliwia to udział w treningach. Wyniki są więc jakie są, a o trudnej sytuacji w jedynym seniorskim klubie, który co tydzień reprezentuje gród nad Kamienną GAZETA rozmawiała ze Zdzisławem Spadłą, trenerem Staru Starachowice.

- W jednym z ostatnich wywiadów pomeczowych powiedział Pan GAZECIE, że piłkarzom potrzebne są warunki do tego, żeby grać i przede wszystkim skrupulatnie brać udział w treningach. W chwili obecnej sytuacja w klubie nie wygląda najlepiej...

- Kiedy prezes zaproponował mi pracę na stanowisku trenera Staru Starachowice zgodziłem się ze względu na deklaracje ze strony Urzędu Miejskiego, odnośnie pomocy dla klubu i zawodników. Widziałem w tym szansę na normalne funkcjonowanie drużyny. Miały być etaty dla piłkarzy i nagrody za grę. Owszem, część z tych obietnic została zrealizowana i dzięki temu spokojnie rozegraliśmy rundę jesienną. Niestety, okazało się, że jest wiele niejasności w rozliczeniach ze starym zarządem i z pewnością nie daje to pełnego komfortu pracy obecnemu prezesowi. W takich warunkach ciężko jest mu wdrażać własne pomysły ukierunkowane na rozwój klubu. Podobna sytuacja jest w drużynie. Chłopcy sami znaleźli sobie pracę, a godziny, w których pracują w większości przypadków ograniczają ich obecność na treningach. Zimą dostali od nas informację, że pieniędzy na nagrody nie będzie, więc odeszło trzech zawodników ze Skarżyska oraz trzech ze Starachowic, których utrzymanie było bardzo kosztowne. Do drużyny dołączyli wracający po bardzo ciężkich kontuzjach Łukasz Gruszczyński, który trzy lata nie grał w piłkę, rok pauzujący Piotrek Dudek oraz Alan Garbarczyk i Mateusz Świat, którzy zmagali się z poważnymi urazami. W międzyczasie kontuzji nabawił się Artur Kidoń i Marcin Chodniewicz, a Piotr Bies od dłuższego czasu zmaga się z różnymi kontuzjami. Tak przedstawia się dziś obraz funkcjonowania drużyny. W takich warunkach bardzo mocno ogranicza to moje możliwości pracy. To absolutnie nie jest szukanie usprawiedliwienia, tylko faktyczny stan, w jakim obecnie znalazł się nasz zespół.

- To jedyne powody, dla których Star obecnie notuje zniżkę formy?

- Taki jest obecnie stan naszego zespołu. Ja zawsze zaczynam od rozliczania siebie i swojej pracy. Uważam, że momentami sami komplikujemy sobie grę. Dostajemy kartki za dyskusje, była frustracja. Być może spowodowana niemocą fizyczną, bo chciałbym nadmienić, że obecnie większość zawodników ma mocno ograniczone możliwości brania udziału w treningach W tej sytuacji ciężko jest podnosić poziom cech motorycznych treningiem. Ja w pewnym momencie zacząłem od samego siebie i pomyślałem, że skoro nie potrafię dotrzeć do zawodników, to może przyjdzie ktoś inny, kto zrobi to lepiej. Takie rzeczy w piłce nożnej się zdarzają. Często taka zmiana jest potrzebna. Po przegranym meczu ze Stalą Kunów przekazałem to prezesowi. Piłkarze stwierdzili, że nie widzą takiej potrzeby.

- Sądzi Pan, że taki wstrząs zmieni zawodnikom myślenie i podejście do tego, co mają prezentować na boisku?

- Myślę, że tak. Przegrany mecz z Koprzywianką był bardzo specyficzny i doskonale było widać z jakimi problemami się zmagamy. Chodzi tu przede wszystkim o kiepskie przygotowanie fizyczne, które - co jeszcze raz podkreślam - spowodowane jest brakiem treningów. Pierwszą połowę rozegraliśmy naprawdę dobrze. W drugiej części zawodnicy nie mieli już siły i Koprzywianka strzeliła nam trzy gole. Nasze początkowe plany były zupełnie inne, myśleliśmy o walce z czołówką. Wychodzę z założenia, że cele trzeba sobie stawiać najwyższe. Proszę pamiętać, że ja też nie chcę grać o nic.

Wydawało mi się, że jeżeli przetrwamy pierwszą rundę, to w następnej będzie już o wiele lepiej, że dysponując zdecydowanie większym budżetem będzie można pomyśleć o jakichś wzmocnieniach. Starowi niewiele potrzeba, żeby walczyć o wyższe cele. Mówimy o trzech, czterech doświadczonych zawodnikach. Mamy obecnie jeden z najmłodszych zespołów, ci chłopcy potrzebują w ekipie kogoś kto nimi pokieruje z boiska.

- Pana zdaniem w Starze brakuje piłkarzy z charakterem?

- Może nie tyle z charakterem, co z doświadczeniem ligowym i ukształtowanych piłkarsko. Brakuje nam zawodników z wyższych lig. Tak jak to miało miejsce w trzecioligowej Juvencie, kiedy do naszych wychowanków dołączył Dariusz Anduła, Maciej Pastuszka, Karol Drej czy Łukasz Szymoniak. Oni było dla tych młodych zawodników wzorcami i pokazywali im, jak należy podchodzić do treningów i swoich obowiązków. Ta drużyna się wtedy rozwijała.

- Temat III ligi wciąż wraca jak bumerang. Nie za późno na takie przemyślenia?

- Poruszając temat III ligi nie sposób nie powiedzieć, że to były chyba najlepsze czasy piłki seniorskiej w Juvencie, które wspólnie z wychowankami mogliśmy przeżywać. Szkoda, że takimi decyzjami zostały zniszczone lata pracy ludzi. Boli mnie to szczególnie, bo miałem niemały wkład w budowę zespołu, który był piłkarską wizytówką miasta. W grudniu 2012 roku zaczęły się rozmowy na temat fuzji i przejęcia drużyny seniorów przez Star, a skończyły się w czerwcu następnego roku. Te rozmowy odbywały się na poziomie anegdoty o piłkarzu, o którego walczą dwa kluby. Jeden chce się go pozbyć, a drugi nie chce go przyjąć. Tak właśnie potraktowano naszych wychowanków. Wszyscy zapomnieli na czym polega nasza praca, że pracujemy dla ludzi. Chłopcy zostawili zdrowie na boisku po to, żeby w Starachowicach była trzecia liga. Są ze Starachowic, chcieli reprezentować nasze miasto. Długa zima spowodowała wtedy, że graliśmy co trzy dni. Obciążenia, na które narażeni byli ci młodzi piłkarze sprawiły, że do dnia dzisiejszego niektórzy nie wrócili do pełni sił.

- Może miastu było to na rękę?

- Być może i tak było. Osobiście uważam, że w pierwszej kolejności to kluby powinny się ze sobą dogadać. Ja najmniej za to winię poprzedniego prezydenta, który obiecał 500 tys. zł na III ligę. Nie pozwolono mu się wykazać. Tamta sytuacja była także spowodowana klimatem, jaki wówczas panował w środowisku piłkarskim. Wszystko odbywało się na zasadzie walki, a nie - jak głośno mówiono - współpracy. W Polsce już tak jest, że jak komuś coś się udało, to kładzie mu się kłody pod nogi. Juvencie udało się zbudować trzecią ligę w sposób naturalny, w oparciu o wychowanków. Drugą sprawą jest baza jaką dysponowaliśmy i dysponujemy aż do dzisiaj, a raczej jej brak. Jeżeli raz zaprzepaszczono szansę budowy stadionu z prawdziwego zdarzenia, to chociaż teraz można krok po kroku zacząć go remontować. W tym kierunku nie robi się nic, a szansa była.

- Wierzy Pan, że w obecnych warunkach udałoby się powtórzyć tę historię?

- Czasy się zmieniły. Należy zadać sobie pytanie: po co szkolimy młodzież? Po to, żeby opuszczała miasto i grała na chwałę innych, ościennych klubów? Nie o to w tym chodzi. Ja w takiej pracy nie widzę sensu. Proszę zapytać dzieci, które zajęły ostatnio czwarte miejsce w Polsce (rocznik 2003 Juventy Starachowice w turnieju „Z podwórka na stadion” - przyp. autor), czy nie marzą o tym, żeby w seniorskiej drużynie reprezentować swoje miasto. Zarówno rodzice jak i ich dzieci mają marzenia. Jaką mamy ofertę dla nich? B klasę? Już dziś mówi się o tym, że najlepiej by było wycofać drużynę z „okręgówki” i zaczynać od zera. Nie tędy droga. Owszem, jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale razem możemy to przetrwać. Trzeba tylko pamiętać, że nic nie odbędzie się bez pomocy miasta. Nowy prezes ma dużo zapału i wiele pomysłów, ale jemu także potrzebny jest komfort pracy. Miasto nie powinno mieć żadnych problemów, żeby zabezpieczyć środki na pomoc w funkcjonowaniu drużyny w klasie okręgowej, bo zdecydowanie mniejsze gminy to robią. Prezes zasługuje, by mu pomóc, bo chce ludzi jednoczyć a nie dzielić. Wreszcie się znalazł ktoś, kto chce wszystko uporządkować. To nie musi być od razu III liga. Powinien być stworzony klimat do tego, żeby piłka nożna w Starachowicach istniała i na pewno nie na najniższym z możliwych poziomów.

- Animozje, z którymi mieliśmy i mamy poniekąd do dziś do czynienia, stworzyli nie tylko kibice ale też działacze klubów...

- W tamtym czasie byłem w Juvencie i wiem, że zarząd robił swoje. Zaczynaliśmy od A klasy, a kibice Staru przynieśli około tysiąc podpisów, żeby dołączyć nazwę „Star” do Juventy i tak też się stało. Na tamtą chwilę pieniędzy nie było aż tak dużo. To był dobry moment, żeby stworzyć seniorską drużynę Staru. Był normalny klimat. Do tego, niestety, nie doszło, ale trzeba było wówczas wykazać się większą cierpliwością.

- Wróćmy jednak do Staru. Zwycięstw wciąż brakuje, a dół tabeli zbliża się na niebezpieczną odległość....

- Brak zwycięstw to argument dla każdego, żeby klubowi nie pomagać, albo pomagać w małym stopniu. Kibic przychodząc na mecz zawsze chce, żeby jego drużyna wygrywała. Jeżeli tych zwycięstw nie ma, to szuka się przyczyn, albo u zawodników, albo u trenera. Ciężko jest wymagać maksimum przy wkładzie minimum. Ważne jest to, żeby zawodnicy mieli pracę, która nie będzie kolidować z treningami.

- Zatem, co dalej ze Starem? Czego oczekujecie?

- Przede wszystkim normalnego i zdrowego klimatu do istnienia piłki nożnej w Starachowicach. Musimy stworzyć ofertę młodym piłkarzom do tego, żeby rozwijali swoje umiejętności przechodząc przez seniorską drużynę. Michał Gębura, Łukasz Gorszkow czy Adrian Sobczyński i Bartosz Kwiecień, którzy w przeszłości trafili do wyższych lig, zaczynali przecież swoją przygodę z piłką nożną grając w IV i III - ligowych, seniorskich drużynach naszego miasta. Zaczynając od B klasy, piłki nożnej na normalnym poziomie, jeśli nie da się możliwości rozwoju naszym wychowankom, w Starachowicach nie będzie. Kiedy Juventa była w III lidze nasi juniorzy, mając oferty np. z juniorskich drużyn KSZO czy Korony Kielce, zostawali w Starachowicach widząc szansę swojego dalszego rozwoju. Obecnie około 300 dzieci trenuje piłkę nożną w Starachowicach. Zespół seniorski powinien być dla nich szansą dalszego rozwoju piłkarskich umiejętności.

Głos prezesa

Emil Krzemiński, prezes Staru Starachowice: - Zawodnicy i zarząd Klubu Sportowego Star Starachowice zwracają się - również za pośrednictwem GAZETY - do prezydenta Marka Materka oraz radnych Starachowic z prośbą o przeznaczenie większej kwoty w budżecie miasta na wsparcie piłkarskiej drużyny seniorskiej. Jednocześnie postulujemy o wprowadzenie do programu współpracy z organizacjami pozarządowymi na rok 2016 zapisu odnośnie zwiększenia środków na finansowanie seniorskiego klubu piłki nożnej. Umożliwi to zaplanowanie większych kwot w konkursie ofert w zakresie wspierania i upowszechniania sportu wśród seniorów w wymienionym roku. Starachowicki klub piłkarski otrzymuje zdecydowanie mniejsze wsparcie finansowe od samorządu niż inne zespoły na takim poziomie rozgrywek. Tym samym skuteczna rywalizacja sportowa oraz zarządzanie klubem na wysokim poziomie są bardzo trudne. Brak odpowiednich środków uniemożliwia pozyskiwanie nowych zawodników, zakup sprzętu sportowego, organizowanie obozów sportowych, opłacanie transportu na coraz dalsze wyjazdy, czy przyznawanie jakichkolwiek gratyfikacji pieniężnych grającym piłkarzom. Chcemy godnie reprezentować nasze miasto, Starachowice, ale osiąganie dobrych wyników przy obecnym poziomie finansowania to karkołomne zadanie. Podstawą budżetów zdecydowanej większości klubów występujących na naszym szczeblu rozgrywek są dotacje samorządowe. Musimy rywalizować z drużynami, które otrzymują czasem kilkukrotnie większe środki od swoich gmin. Jeżeli w przyszłym roku nie otrzymamy wyższej dotacji, to „starachowicka piłka” po raz kolejny straci szansę na odbudowanie należnej pozycji w województwie. Biorąc pod uwagę, że jest to najpopularniejszy sport w naszym kraju - nasze miasto i jego mieszkańcy zasługują na seniorską drużynę grającą na wysokim poziomie. Wiemy, że priorytetem dla obecnych władz jest wspieranie sportu młodzieżowego, ale jeśli równocześnie nie zbudujemy dobrej seniorskiej drużyny, to wychowankowie drużyn młodzieżowych opuszczą Starachowice. Pozwólmy im kontynuować karierę w swoim mieście. Nasz klub ma wszelkie predyspozycje do dalszego kształtowania rozwoju sportowego juniorów, ponieważ już teraz większość składu Staru stanowią młodzi zawodnicy ze Starachowic i powiatu starachowickiego. Występują oni z powodzeniem w Klasie Okręgowej, reprezentując nasz region. Wsparcie starachowickiej seniorskiej piłki nożnej to solidna inwestycja w upowszechnianie sportu na terenie naszego miasta oraz promowanie Starachowic w województwie. Dlatego prosimy o poważne potraktowanie sprawy.

Michał Karkusiewicz


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [650]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Zegar

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

Wisła Nowy KorczynSTAR STARACHOWICE
Wisła Nowy Korczyn 4:3 STAR STARACHOWICE
2015-10-04, 15:00:00
     
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 8
Wisła Nowy Korczyn 4:3 STAR STARACHOWICE

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 9
STAR STARACHOWICE - GKS Nowiny

Losowa galeria

STAR - Piast S.
Ładowanie...

Ankiety

Który transfer Staru jest największym wzmocnieniem?


Czy drużyna Star Starachowice awansuje do wyższej ligi w bieżącym sezonie??

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Sport.pl